W pewien upalny ranek 1935 roku trzynastoletnia Briony Tallis jest
przypadkowym świadkiem sceny miłosnej pomiędzy młodym Robbiem a swoją
starszą siostrą Cecilią. Wyobraźnia dziewczynki podsuwa jej różne
interpretacje tego wydarzenia, co prowadzi do tragedii. Wybucha II wojna
światowa, Briony zostaje pielęgniarką, stawia pierwsze kroki jako
pisarka. Zdaje sobie sprawę z wyrządzonego przez siebie zła. Pisarstwo
staje się jej pokutą, a kolejne wersje pisanej opowieści coraz bardziej
przybliżają ją do prawdy owych kilku upalnych dni. Ale czy w tym wypadku
pokuta może oznaczać odkupienie?
Recenzja
Są takie historie, do których wraca się wielokrotnie. Wraca się chociaż bolą niesamowicie. Nie ma znaczenia, że słyszysz to kolejny raz... boli tak samo jak za pierwszym razem. Taką opowieścią jest dla mnie "Pokuta". Przyznam szczerze, że pierwsze spotkanie z bohaterami przeżyłam w filmowej odsłonie. Był taki czas w moim życiu, że potrzebowałam w swoim życiu jakiegoś potrząśnięcia. Uwierzcie dzięki tej historii dostałam bardzo porządnie obuchem w łeb i otrząsnęłam się z letargu swoich wydumanych problemów. To, że złamałam zasadę "najpierw książka, później film" w tym przypadku wyszło mi bardzo na korzyść. Książkę zakupiłam sobie co prawda zaraz po obejrzeniu filmu, jednak leżała ona na mojej półce przez ponad rok. Nie sięgnęłabym pewnie po nią nadal, gdyby w moje ręce nie wpadł audiobook. Zważywszy na to, że kiedyś przymierzałam się do książki ale kompletnie mi nie szła postanowiłam wykorzystać fakt swoich codziennych długo trwających dojazdów do pracy i zasłuchać się w przesmutnej historii Cecilii i Robbiego. Powiem Wam szczerze i z całą odpowiedzialnością: film zdecydowanie przewyższa w tym wypadku książkę. Zdarza się to tak rzadko, tym bardziej wzbudziło moją ciekawość. Przyznam się szczerze i bez bicia, że sięgnęłam po film ze względu, że występuje tam moja platoniczna miłość czyli James McAvoy. Niezbyt ambitne intencje. Zasiadając wówczas do seansu nie miałam pojęcia o ogromie ładunku emocjonalnego jaki niesie ze sobą cała historia. Wybaczycie mi jeżeli nie będę się zagłębiać w styl pisarski Pana McEwana? Uwielbiam tego człowieka za stworzenie tak niesamowitej powieści jednak przyznam szczerze, że gdyby nie audiobook baardzo ciężko byłoby mi przeczytać tę powieść. O zgrozo! gdybym nie obejrzała filmu wcześniej pewnie porzuciłabym książkę, bo z zasady jak coś mnie męczy to nie doczytuje tego do końca. Oblewa mnie zimny pot na samą myśl, że mogłabym pominąć gdzieś we wszechświecie tę historię. Akcja powieści jest podzielona na trzy części. W pierwszej z nich poznajemy bohaterów, pomiędzy którymi rozegra się decydujący splot wydarzeń, który zaważy na ich przyszłości. To w pierwszej części poznajemy Cecilię i Robbiego - głównych bohaterów, których połączy niezwykle silne uczucie. Poznajemy 13-letnią Briony. Mój koszmar. Dlaczego mój koszmar? Nie wiem czy w życiu spotkałam się z tak irytującym bohaterem, którego miałabym ochotę rozszarpać na kawałki, a później te kawałki na jeszcze mniejsze kawałki. Jestem wzburzona już na samo wspomnienie o jej osobie, ciężko napisać mi o niej coś obiektywnego. Myślę, że większość czytelników czy też widzów "Pokuty" ma podobne odczucia do moich. Bo jak dziecko pod wpływem swojej wybujałej wyobraźni może oskarżyć kogoś o zbrodnię, rujnując tym samym życie całej swojej rodziny, a szczególnie niewinnego Robbiego. Dziewczynka będąc świadkiem sceny miłosnej pomiędzy jej siostrą a jej ukochanym odbiera to jako napaść, łączy kilka zupełnie bezsensownych splotów zdarzeń i niszczy życie wszystkim wokół. Wybaczcie ale cała buzuje gdy tylko o tym pomyślę. Pierwsza część jest zdecydowanie najbardziej naładowana emocjonalnie: miłość, nienawiść, rozłąka, niesprawiedliwość... W drugiej części autor przedstawia nam losy Robbiego, który zmuszony zostaje do udania się na front po wybuchu wojny. Ta część daje nam historyczny nacisk i obraz, niekiedy drastyczny wojennych poczynań. Mamy w niej również poruszone inne wątki ale nie mogę tak okrutnie spoilerować! W trzeciej, ostatniej części spotykamy się z ukochaną Briony. Tym razem dziewczyna ma 18-lat i chyba nareszcie do jej "mądrej" głowy zaczyna docierać co zrobiła. W tej części mamy do czynienia z tytułową pokutą. Briony postanawia zostać pielęgniarką, równocześnie realizując swoje marzenia o byciu pisarką. Wszędzie upatruje się rozgrzeszenia ale czy je dostanie? Co stało się z Cecilią i z Robbiem? Czy udało im się spotkać po latach rozłąki? Być może prawdę poznacie czytając książkę. Piszę być może, bo ja dopiero za kolejnym razem zrozumiałam, a części nadal nie rozumiem... Jedno Wam powiem: wylałam może łez. A ta historia stała się dla mnie pewnym manifestem życiowym. Ukazaniem, jak ważna jest miłość i drugi człowiek. Jak często człowiek jest omylny i do czego może go to doprowadzić. Moim zdaniem "Pokuta" to doskonała lektura dla kogoś kto pogubił się w życiu. Naprowadza na wspaniałe wartości, o których niestety często zapominamy :( Polecam Wam serdecznie zapoznanie się z tą historią, czy to w wersji filmowej czy też książkowej. Przepraszam za chaos wypowiedzi ale nie jestem w stanie zapanować nad nim przy tej właśnie książce.
Wyszłam z siebie i stanęłam obok. Za każdym razem mam ochotę zamordować Briony i jej głupotę. Obejrzyj koniecznie, nie będę już chwalić, bo znasz moją opinię ;)
Pokuta jest moją najukochańszą książką pod słońcem. Kocham całym sercem McAvoya i Knightley (co widać po mojej ikonce), ale według mnie książka jest sto razy lepsza od filmu, chociaż film jest arcydziełem, więc chyba to wiele mówi o książce. Polecam wszystkim mocno. Pozdrawiam :) moonybookishcorner.blogspot.com
Bardzo się cieszę! <3 Widzisz, każdy ma swoje odczucia, ja wybieram film w tym przypadku. Książka dla mnie strasznie skupia się na niektórych szczegółach, których w ogóle mogłaby nie poruszać. Jednak nie zmienia to faktu, że film powstał na podstawie książki i jest ona genialna od strony fabuły :) Ps. a ja cały czas byłam przekonana, że to Penelope Cruze jest na Twojej ikonce ;) Pozdrawiam również :)
Nie słyszałam ani o książce, ani o filmie (tutaj akurat to nic dziwnego). Dzięki Twojej recenzji mam ochotę przeczytać i oglądnąć :) Zapisuję sobie tytuł i poszukam w bibliotece. Ostatnio mam ochotę na książki, których akcja toczy się w przeszłości :)
Super, że dzięki mojej bardzo chaotycznej recenzji udało mi się kogokolwiek zainteresować :D Bardzo emocjonalnie odbieram całą książkę, stąd też tak buzuje wszelkimi uczuciami :) Czekam na Twoją opinię , jak tylko uda Ci się przeczytać ;)
Uważam, że zakończenie tej powieści jest genialne, oraz postać Briony, ale były momenty, które bardzo mnie nużyły :/ W moim przypadku film też był pierwszy, a dopiero później książka :) To jedna z tych powieści, których ekranizacja była lepsza - przynajmniej moim subiektywnym zdaniem ;) Pozdrawiam! houseofreaders.blogspot.com
Mam dokłądnie takie samo zdanie jak Ty. W książce jest sporo nużących momentów dlatego audiobook był dla mnie lepszą alternatywą. A film powinien obejrzeć każdy :) Co do zakończenia to ja ciągle nad nim kminię kolejny raz... Pozdrawiam :)
To dopiero konflikt tragiczny - uwielbiasz tę historię, ale styl męczy Cię tak bardzo, że chętnie odłożyłabyś książkę na półkę ;) "Pokuty" nie czytałam, choć z książek autora dużo bardziej interesuje mnie "W imię dziecka", więc jeśli zacznę przygodę z McEwanem, to zapewne od tej powieści. A tak na marginesie - widzę, że czytasz "Pianistkę" Jelinek. Jestem bardzo ciekawa Twoich odczuć po lekturze :)
Masz rację! Konflikt był iście tragiczny ;) Na szczęście zaczęłam od filmu,a skończyłam na książce ;) Mam nadzieję, że i "Pokuta" doczeka się kiedyś przeczytania lub obejrzenia przez ciebie ;) Tak, czytam. Tylko z braku czasu to sądzę, ze to może kwestia miesięcy :( Pozdrawiam :)
Wylałaś morze łez? Ja jestem tak wrażliwą osobą, że zapewne wylałabym ocean - książkę mam w planach ze względu na wyzwanie czytelnicze Rory Gilmore, więc na bank przeczytam, zwłaszcza gdy widzę, że warto ♥
Nie widziałam filmu, nie czytałam książki, za to teraz widzę, jak wiele straciłam. Czas nadrobić zaległości, skoro to historia, do której warto powracać. Uwielbiam książki z przekazem, a ta właśnie taka wydaje się być.
Brzmi bardzo ciekawie i mam wrażenie, że obecnie też przydałoby mi się jakieś potrząśnięcie. Jednak co do stylu i bohaterki... trochę się obawiam, że mogłabym nie wytrzymać i rzucić książkę w kąt.
Hehe, pojawia się taka obawa niestety, gdyż bohaterka jest straszliwie irytująca ;) Jednak myślę, że to tylko dodaje tej książce jeszcze więcej emocji :) Pozdrawiam ;)
U Ciebie to ja zawsze odkryję coś nowego, mało pospolitego (albo to ja za mało wiem o świecie) i dla mnie niespodziewanego. Nigdy nie wiem na co u Ciebie, pod względem tego jakiego dokonasz wyboru. Wiem jednak, że dzisiaj trafiłam na pewna perełkę, która mam ochotę obejrzeć i przeczytać (a raczej w odwrotnej kolejności!). Zaintrygowana i to bardzo, chyba duży wpływ na to (oprócz twojej świetnej recenzji) miał plakat filmowy, który aż krzyczy do mnie: tak tak koniecznie musisz mnie zobaczyć! Zapisuję i będę się rozglądać za książką, no a potem za filmem.
No i mi jeszcze wyraz zżarło i przez to zdanie nie ma sensu :D (późna godzina jest wybacz najmocniej). W drugim zdaniu miało być: "Nigdy nie wiem na co u Ciebie trafię, pod względem tego jakiego dokonasz wyboru książkowego". ;) liczę na to że to będzie miało jakiś sens haha W każdym razie jestem zachęcona do lektury, a to mój najważniejszy przekaz :D Pozdr!
Spokojnie kochana wszystko jasne i zrozumiałe nawet ze zjedzonym słowem :D Dziękuję Ci za taki komplement. Zrobiło mi się niezwykle ciepło na serduchu :* Bardzo mi miło, że ta recenzja nakłoniła Cię do przeczytania/obejrzenia, bo ja teraz ją czytając zastanawiam się jak mogłam opublikować takie coś ? :p Tzn teraz widzę ile tam niedociągnięć językowych, powtórzeń i innych demonów @_@ Ale tak to jest jak się działa pod wpływem emocji :D Ja jednak nadal będę namawiać do złamania świętej kolejności i obejrzenia najpierw filmu :D Buziaki :**
Książki nie czytałam i skoro nieco ciężka, to chyba może i lepiej, ale film kiedyś mi mignął w telewizji. I jak wtedy wygrał jakiś inny program, tak wiem, że następnym razem wybiorę Pokutę, zwłaszcza, że tak bardzo polecasz. ;)
Dokładnie. Do "Pokuty" potrzeba odpowiedniego nastroju i klimatu. to bardzo wymagająca historia :( Jednak jak tylko stwierdzisz, że nadszedł ten czas - bierz się za nią ;) Pozdrawiam :)
Myślę, że w tym przypadku również złamię zasadę "najpierw książka potem film", bo widzę, że jest to bardzo wartościowa książka, ukazująca piękną i wzruszającą historię, a nie chcę się do niej zrazić, bo jak wspomniałaś bez audiobooka jest ciężko, a preferuję tylko książki papierowe. Tak więc na pewno obejrzę film (w którym gra uwielbiana przeze mnie aktorka-Keira Knightley *.*), a zaraz po jego obejrzeniu lecę kupować książkę!
Koniecznie zrób sobie wieczór filmowy z tym dziełem i przygotuj się na mocne wrażenia. Ja ryczałam jak bóbr. W ogóle nie wiem co się dzieję ale od momentu kiedy jestem w związku to płaczę na filmach bez reszty. Wcześniej nie było aż tak intensywnie przeżywanych emocji :o A "Pokuta" jest taką lekcją życia, którą warto przyjąć. Pozdrawiam :*
Skoro bohaterka w książce doprowadza swoją osobą do Szewskiej pasji,a jednocześnie film jest taki dobry, nie pozostaje nic innego jak go obejrzeć;)
OdpowiedzUsuńWyszłam z siebie i stanęłam obok. Za każdym razem mam ochotę zamordować Briony i jej głupotę.
UsuńObejrzyj koniecznie, nie będę już chwalić, bo znasz moją opinię ;)
Pokuta jest moją najukochańszą książką pod słońcem. Kocham całym sercem McAvoya i Knightley (co widać po mojej ikonce), ale według mnie książka jest sto razy lepsza od filmu, chociaż film jest arcydziełem, więc chyba to wiele mówi o książce. Polecam wszystkim mocno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
moonybookishcorner.blogspot.com
Bardzo się cieszę! <3
UsuńWidzisz, każdy ma swoje odczucia, ja wybieram film w tym przypadku. Książka dla mnie strasznie skupia się na niektórych szczegółach, których w ogóle mogłaby nie poruszać.
Jednak nie zmienia to faktu, że film powstał na podstawie książki i jest ona genialna od strony fabuły :)
Ps. a ja cały czas byłam przekonana, że to Penelope Cruze jest na Twojej ikonce ;)
Pozdrawiam również :)
Nie wiem jeszcze czy sięgnę po film, czy ksiązkę, ale zainteresowałaś mnie, że na pewno poznam tę historię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ziarno zainteresowania zostało zasiane :)
UsuńPozdrawiam! :)
Nie słyszałam ani o książce, ani o filmie (tutaj akurat to nic dziwnego). Dzięki Twojej recenzji mam ochotę przeczytać i oglądnąć :) Zapisuję sobie tytuł i poszukam w bibliotece. Ostatnio mam ochotę na książki, których akcja toczy się w przeszłości :)
OdpowiedzUsuńSuper, że dzięki mojej bardzo chaotycznej recenzji udało mi się kogokolwiek zainteresować :D
UsuńBardzo emocjonalnie odbieram całą książkę, stąd też tak buzuje wszelkimi uczuciami :)
Czekam na Twoją opinię , jak tylko uda Ci się przeczytać ;)
Uważam, że zakończenie tej powieści jest genialne, oraz postać Briony, ale były momenty, które bardzo mnie nużyły :/ W moim przypadku film też był pierwszy, a dopiero później książka :) To jedna z tych powieści, których ekranizacja była lepsza - przynajmniej moim subiektywnym zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Mam dokłądnie takie samo zdanie jak Ty. W książce jest sporo nużących momentów dlatego audiobook był dla mnie lepszą alternatywą.
UsuńA film powinien obejrzeć każdy :)
Co do zakończenia to ja ciągle nad nim kminię kolejny raz...
Pozdrawiam :)
To dopiero konflikt tragiczny - uwielbiasz tę historię, ale styl męczy Cię tak bardzo, że chętnie odłożyłabyś książkę na półkę ;)
OdpowiedzUsuń"Pokuty" nie czytałam, choć z książek autora dużo bardziej interesuje mnie "W imię dziecka", więc jeśli zacznę przygodę z McEwanem, to zapewne od tej powieści.
A tak na marginesie - widzę, że czytasz "Pianistkę" Jelinek. Jestem bardzo ciekawa Twoich odczuć po lekturze :)
Masz rację! Konflikt był iście tragiczny ;) Na szczęście zaczęłam od filmu,a skończyłam na książce ;)
UsuńMam nadzieję, że i "Pokuta" doczeka się kiedyś przeczytania lub obejrzenia przez ciebie ;)
Tak, czytam. Tylko z braku czasu to sądzę, ze to może kwestia miesięcy :(
Pozdrawiam :)
Szczerze mówiąc nie słyszałam o Pokucie - ani w wersji filmowej ani o książce. Widzę jednak że warto!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poczułaś się zachęcona ;)
UsuńWylałaś morze łez? Ja jestem tak wrażliwą osobą, że zapewne wylałabym ocean - książkę mam w planach ze względu na wyzwanie czytelnicze Rory Gilmore, więc na bank przeczytam, zwłaszcza gdy widzę, że warto ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się przeogromnie, że książka jest na Twojej liście :)
UsuńNie mogę się doczekać recenzji! <3
I tak... szykuj baaardzo dużo chusteczek :'(
Nie widziałam filmu, nie czytałam książki, za to teraz widzę, jak wiele straciłam. Czas nadrobić zaległości, skoro to historia, do której warto powracać. Uwielbiam książki z przekazem, a ta właśnie taka wydaje się być.
OdpowiedzUsuńTak, jestem pewna, że ta historia przypadłaby Ci do gustu, więc proszę nadrabiać ;)
UsuńPozdrawiam :)
Książki nie czytałam, ale oglądałam film, który niesamowicie mnie poruszył.
OdpowiedzUsuńMamy podobne odczucia. Mną wstrząsnął wręcz. Niesamowita historia :(
UsuńNe widziałam filmu ani nie czytałam książki. To nie moje klimaty, ale na pewno kiedyś obejrzę film.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Obejrzyj, obejrzyj, bo naprawdę warto ;)
UsuńBrzmi bardzo ciekawie i mam wrażenie, że obecnie też przydałoby mi się jakieś potrząśnięcie. Jednak co do stylu i bohaterki... trochę się obawiam, że mogłabym nie wytrzymać i rzucić książkę w kąt.
OdpowiedzUsuńHehe, pojawia się taka obawa niestety, gdyż bohaterka jest straszliwie irytująca ;)
UsuńJednak myślę, że to tylko dodaje tej książce jeszcze więcej emocji :)
Pozdrawiam ;)
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale nie zaciekawiłam się tak bardzo, żeby od razu czytać najpierw zaległości :D
OdpowiedzUsuńZaległości ma każdy z nas :p. Może kiedyś się pokusisz ;)
UsuńU Ciebie to ja zawsze odkryję coś nowego, mało pospolitego (albo to ja za mało wiem o świecie) i dla mnie niespodziewanego. Nigdy nie wiem na co u Ciebie, pod względem tego jakiego dokonasz wyboru. Wiem jednak, że dzisiaj trafiłam na pewna perełkę, która mam ochotę obejrzeć i przeczytać (a raczej w odwrotnej kolejności!). Zaintrygowana i to bardzo, chyba duży wpływ na to (oprócz twojej świetnej recenzji) miał plakat filmowy, który aż krzyczy do mnie: tak tak koniecznie musisz mnie zobaczyć!
OdpowiedzUsuńZapisuję i będę się rozglądać za książką, no a potem za filmem.
Buziaki:*
Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
No i mi jeszcze wyraz zżarło i przez to zdanie nie ma sensu :D (późna godzina jest wybacz najmocniej). W drugim zdaniu miało być:
Usuń"Nigdy nie wiem na co u Ciebie trafię, pod względem tego jakiego dokonasz wyboru książkowego". ;) liczę na to że to będzie miało jakiś sens haha
W każdym razie jestem zachęcona do lektury, a to mój najważniejszy przekaz :D
Pozdr!
Spokojnie kochana wszystko jasne i zrozumiałe nawet ze zjedzonym słowem :D
UsuńDziękuję Ci za taki komplement. Zrobiło mi się niezwykle ciepło na serduchu :*
Bardzo mi miło, że ta recenzja nakłoniła Cię do przeczytania/obejrzenia, bo ja teraz ją czytając zastanawiam się jak mogłam opublikować takie coś ? :p
Tzn teraz widzę ile tam niedociągnięć językowych, powtórzeń i innych demonów @_@
Ale tak to jest jak się działa pod wpływem emocji :D
Ja jednak nadal będę namawiać do złamania świętej kolejności i obejrzenia najpierw filmu :D
Buziaki :**
Książki nie czytałam, ale teraz wiem, że bardzo chciałabym się z nią zapoznać, silne wrażenia. :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie silne :) Znając książki po które sięgasz, myślę że zdecydowanie mogłaby Ci przypaść do gustu ta powieść :)
UsuńPozdrawiam :)
Książki nie czytałam i skoro nieco ciężka, to chyba może i lepiej, ale film kiedyś mi mignął w telewizji. I jak wtedy wygrał jakiś inny program, tak wiem, że następnym razem wybiorę Pokutę, zwłaszcza, że tak bardzo polecasz. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie następnym razem postaw na "Pokutę" :)
UsuńNajlepiej jednak zorganizuj sobie swój własny, prywatny seans z odpowiednim klimatem ;)
Pozdrawiam
Zabrzmiało dość ciekawie, ale po dłuższym zastanowieniu i przeczytaniu reszty dochodzę do wniosku, że to jednak nie dla mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
A cóż najbardziej Cię zniechęciło? ;)
UsuńPolecam jednak, może kiedyś się skusisz :)
Hm zaciekawiła mnie twoja recenzja, ale już widzę, że muszę mieć odpowiedni nastrój, żeby to przeczytać albo obejrzeć.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Do "Pokuty" potrzeba odpowiedniego nastroju i klimatu. to bardzo wymagająca historia :(
UsuńJednak jak tylko stwierdzisz, że nadszedł ten czas - bierz się za nią ;)
Pozdrawiam :)
Zachęciłaś mnie! I to bardzo!! ♥
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tym przypadku również złamię zasadę "najpierw książka potem film", bo widzę, że jest to bardzo wartościowa książka, ukazująca piękną i wzruszającą historię, a nie chcę się do niej zrazić, bo jak wspomniałaś bez audiobooka jest ciężko, a preferuję tylko książki papierowe. Tak więc na pewno obejrzę film (w którym gra uwielbiana przeze mnie aktorka-Keira Knightley *.*), a zaraz po jego obejrzeniu lecę kupować książkę!
Buziaki :*
Koniecznie zrób sobie wieczór filmowy z tym dziełem i przygotuj się na mocne wrażenia. Ja ryczałam jak bóbr. W ogóle nie wiem co się dzieję ale od momentu kiedy jestem w związku to płaczę na filmach bez reszty. Wcześniej nie było aż tak intensywnie przeżywanych emocji :o
UsuńA "Pokuta" jest taką lekcją życia, którą warto przyjąć.
Pozdrawiam :*