sobota, 19 sierpnia 2017

"Chłopiec na szczycie góry" - John Boyne



Któż z Nas nie zna historii pt. „Chłopiec w pasiastej piżamie”? Zapewne większość z Was kojarzy tę opowieść, czy to w postaci powieści czy też filmu. Jedno musicie przyznać: jest to totalny wyciskacz łez. Ja swego czasu oglądając film(i to jeszcze będąc na niemieckiej ziemi!) poczułam się mocno dotknięta tematem, poruszanym przez tę historię.
Nie miałam więc wątpliwości, że najnowszą powieść Johna’a Boyne pt. „Chłopiec na szczycie góry” muszę przeczytać.
Kim okazał się być ów chłopiec? co znajdowało się na danej górze i kim byli jej mieszkańcy? Jest to niezwykle ciekawa historia…


Opis


Gdy mały Pierrot zostaje sierotą, musi opuścić swój dom w Paryżu i rozpocząć nowe życie ze swoją ciotką Beatrix - służącą w zamożnej austriackiej rodzinie. Jest rok 1935, a II wojna światowa zbliża się wielkimi krokami. Miejsce, do którego trafia chłopiec nie jest zwykłym domem, bowiem jest to Berghof, rezydencja Adolfa Hitlera.
Pierrot szybko zostaje wzięty pod skrzydła Hitlera i wrzucony do coraz bardziej niebezpieczny nowy świat: świat terroru, tajemnic i zdrady, z którego nigdy nie będzie w stanie uciec…

Recenzja

Jestem pewna, że na niejednym z Was, czytelników książka „Chłopiec w pasiastej piżamie” zrobiła wielkie wrażenie. Ja osobiście byłam wciśnięta w fotel. Moje serce przeżyło emocjonalny wstrząs. Widząc, że autor pokusił się o kolejną powieść, wiedziałam, że musi ona znaleźć się na mojej liście do przeczytania. Tak szczęśliwie się zdarzyło, że nie musiałam długo czekać.
Nie mając jednak czasu na szybkie przeczytanie postanowiłam najpierw podsunąć ją mamie, która uwielbia wojenne klimaty. Czytała również „Chłopca w pasiastej piżamie”, więc mogła mieć porównanie. Po lekturze zapytałam o wrażenia i usłyszałam: „Dobra, ale nie tak dobra jak poprzednia”. Czy się zgadzam z mamą? Z pewnością tak. 


Mam pewnego rodzaju problem z tą książką, gdyż historie wojenne zazwyczaj wzbudzają we mnie olbrzymie emocje. Najlepszym na to przykładem jest poprzednia książka autora, która zdecydowanie zaliczać się będzie do moich ulubionych. I tu mamy kwestię zbyt wysoko podniesionej poprzeczki.
Ciężko było z całą pewnością autorowi zmierzyć się z fenomenem na skalę światową jakim okazał się "Chłopiec w pasiastej piżamie". Osobiście, gdyby obie te książki napisali inni autorzy pewnie uznałabym "Chłopca na szczycie góry", za książkę bardzo dobrą, biorąc jednak pod uwagę wrażenia ze wcześniejszej lektury daje dobry z plusem. 

Uwielbiam powieści historyczno-psychologiczne, a tutaj zdecydowanie mamy z taką do czynienia. Autor przedstawia nam historię małego Francuza, którego spokojne dzieciństwo burzy śmierć rodziców oraz późniejszy wybuch II wojny światowej. 
Wspaniale uwypuklony jest tu rys psychologiczny głównego bohatera. Autor zwraca uwagę jak bardzo dziecko "wsiąka" to wszystko co dzieje się wokół niego. Jak bardzo pod wpływem autorytetów i presji innych możemy pogubić się we własnych wartościach i priorytetach.
W tak refleksyjnej powieści niezwykle wyraźna jest walka dobra ze złem. Co zwycięży tym razem?

Sam styl autora porównałabym do stylu Erica Emmanuela Schmitta, którego powieści niezwykle cenię i uważam za bardzo wartościowe. 

Podsumowując
"Chłopiec na szczycie góry" to niezwykły obraz psychologiczny dziecka, będącego symbolem dobra i niewinności postawionego w obliczu zła oraz wojny. 
Powieść zdecydowanie warta uwagi, przeczytania oraz refleksji nad nią.