Kiedy Tate, początkująca pielęgniarka, wprowadza się do mieszkania
swojego brata, nie spodziewa się tak gwałtownych zmian w życiu. Wszystko
przez przystojnego pilota Milesa Archera.
Miles ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i
nie oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i
prowokuje do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia. Serca
zaczynają szybciej bić, obietnice zostają złamane, reguły przestają
obowiązywać.
Recenzja
Kolejny raz dałam się porwać Pani Hoover w wykreowany przez nią świat. Mam już za sobą "Maybe Someday", które nie ma co ukrywać zgniotło mnie totalnie, zmiotło z powierzchni ziemi na kilka dobrych dni. Czytałam również "Hopeless", która także niezwykle mnie zaczarowała i wprowadziła do świata miłości i ogromnego bólu głównych bohaterów. Tak, po tych książkach mogę stwierdzić, że stałam się wielką fanką twórczości tej autorki. Nadeszła więc pora aby zmierzyć się z kolejną dawką emocji oferowanych przez Panią Hoover. Upragniona "Ugly Love", w końcu trafiła w moje ręce. Zazwyczaj o książkach, które "pożeram" nie mam zbyt wiele do powiedzenia, gdyż zupełnie tracę obiektywizm jakikolwiek ;) Ale tym razem było trochę inaczej... Po pierwsze, przyznam szczerze i bez bicia, że książka podobała mi się znacznie mniej niż wyżej wymienione pozycję. Czy to oznacza, że była zła? Absolutnie nie! Była wyjątkowa jak każda z książek Hoover, po prostu nie poruszyła mnie, aż tak dogłębnie jak wcześniejsze pozycje. Po drugie, to co kocham w książkach C.H. to historie, które są tak niezwykłe. Nie są to jakieś tanie romansidła, gdzie bohaterowie raz dwa i żyją długo i szczęśliwie. Autorka w każdej książce przedstawia nam jakiś problem. Problem z przeszłością. Ukazuje jak bardzo działa ona na naszą teraźniejszość i jak ciężko jest czasami zapomnieć i zacząć żyć od nowa. Tak samo jak w poprzednich powieściach zostaliśmy uraczeni bohaterem, który ma za sobą niezwykle traumatyczne przeżycie z przeszłości i krok po kroku stara się ułożyć swoj życie. W "Ugly Love" historia jest naprawdę traumatyczna, jednak jak dla mnie trochę przewidywalna. Zabrakło mi tego napięcia jak np. w "Hopeless", gdzie każda odkryta tajemnica wprawiała mnie w osłupienie. Po trzecie - erotyzm. Posłuchajcie to nie tak, że nie lubię i nie trawię. To zupełnie nie tak. Myślę, że gdybym przeczytała tę akurat książkę jako pierwszą z twórczości autorki byłabym zachwycona. Ja jednak ponarzekam, gdyż wiem, że autorkę stać na większą subtelność. Z drugiej strony co zrobić? Tak naprawdę to historia o układzie, który polega na seksie. Więc nie wiem czemu narzekam. Czasami po prostu muszę coś wytknąć :p Po czwarte - bohaterowie. Tutaj jestem w pełni usatysfakcjonowana. Autorka stworzyła niezwykle ciekawe postaci, które dało się polubić i którym kibicowało się z całego serca :) Po piąte, wybaczcie ale niektóre wydarzenia w książce uważam za wręcz nie realne w prawdziwym życiu. Może jeszcze mało je znam ale zawsze z dystansem podchodzę do wykreowanych ideałów. To tyle o książce. Wybaczcie, że ta opinia przybrała jakoś bardziej formę rozprawki ale tak mi się lepiej pisało :) Szperając trochę w internecie znalazłam taki oto teaser filmu na podstawie książki, który powstaje ale chyba powstać nie może :(
Powiem Wam, że obiecująco to wygląda i chętnie bym go obejrzała :) Narazie jednak to chyba tylko plany, gdyż studio nadal podało tylko dwóch członków obsady, nie wybierając nawet głównej bohaterki - Tate. W głównej roli ma ponoć zagrać Nick Bateman - nie znam Pana. Prezentuje się w miarę atrakcyjnie jednak coś mi w nim nie pasuje do końca. Nie tak widziałam oczyma wyobraźni Milesa ;) Chociaż teraz jak patrzę na to zdjęcie to już sama nie wiem :D
Jeżeli film rzeczywiście powstanie to ja w rolach głównych proponowałabym jakieś nowe twarze, aby to ciągle w każdej produkcji nie oglądać tej samej aktorki/aktora. W roli Tate widziałabym Alexandre Dowling
Natomiast Milesa mogłabym zobaczyć w kreacji Eda Westwick'a :)
Co wy na to? Zgadzacie się z moim wyborem? Oczywiście jeżeli czytaliście już książkę :D
Pomimo pozytywnych recenzji książki nie mam ochoty aby sięgnąć po twórczość pani Hoover. Trudno misie wypowiedzieć na temat aktorów, których widziałabyś w rolach głównych bo nie znam książki:)
Ja uważam, że to jest najlepsza książka Hoover. Ten pomysł z pisaniem wysrodkowana czcionką, bo Miles był tak szczęśliwy -genialny! Pozdrawiam :) moonybookishcorner.blogspot.com
Ja pokochałam "Ugly Love". Widzę, że wspominasz o wadach tej książki i nie będę zaprzeczać, bo uzasadniasz każdą z nich. Doceniam takie recenzje. Niemniej jednak dla mnie to najlepsza książka pani Hoover (jak dotąd, bo liczę na kolejne doskonałe dzieła). Wiadomo jednak, że każdy z nas ma swój gust.
A co do Milesa widzianego Twoimi oczami, wybrałaś całkiem przystojnego aktora. Pasowałby ;) Chociaż ja Nicka Batemana także akceptuję. Zobaczymy, jak odegra swoją rolę, bo na film na pewno wybiorę się do kina.
Dziękuję za docenienie ;) To nie tak, że mam jakieś wielkie zastrzeżenia po prostu wcześniej było coś tak dobrego, że ciężko teraz aby cokolwiek czytało się lepiej ;) Ja również czekam na nowe pozycje z utęsknieniem!
Co do aktorów to gdzieś wyczytałam, że Nick ponoć jest homoseksualistą, także domyślam się, że gra w takim filmie nie będzie łatwym zadaniem :o Mam nadzieję, że w końcu doczekamy się tego obrazu :) Serdecznie pozdrawiam :*
Ugly to moja pierwsza książka Pani Hoover. I byłam zachwycona :) dlatego miło, że Twoim zdaniem Maby jest lepsze, bo mam w planach :) Propozycje bardzo dobre!:) i też jestem za wprowadzaniem nowych twarzy :)
Czytaj Kochana jak najszybciej tylko ostrzegam, że kac książkowy murowany na kilka dni :* To chyba jedyna autorka, której udało się mnie porwać w świat romansu ;) Ściskam :*
Ja jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki autorstwa pani Hoover :( A szkoda, bo jestem bardzo ciekawa. Słyszałam wiele dobrych opinii na temat jej książek.
Koniecznie musisz się przekonać na własnej skórze ile emocji jest w stanie przekazać nam autorka w swoich pięknie wykreowanych historiach i nietypowych bohaterach :) Pozdrawiam :)
Sama książka do mnie nie przemawia, właśnie przez ten erotyzm. Czytałam November 9 i tam jednak trochę subtelniej to wszystko wyszło, przez co książka naprawdę mi się spodobała i na pewno sięgnę po inne książki autorki, ale ten tytuł chyba jednak pominę. A co do ekranizacji, to widziałam ten zwiastun i tam mi Nick całkiem pasował do Milesa, ale może po lekturze książki wyglądałoby to inaczej, sama nie wiem. Ale przyznam, że Eda Westwicka to i ja bym chętnie po raz kolejny zobaczyła w stroju pilota! Bardzo lubię tego aktora. ;) Tylko pewnie by to nie wyszło, bo będą chcieli zrobić z tego drugiego Greya, a Ed ma gdzieś robienie sixpacków itd. ;/
Właśnie ta książka jest skierowana głównie na ten temat, także rzeczywiście możesz ją sobie odpuścić. Koniecznie jednak sięgnij po inne pozycje autorki, które są o wiele bardziej subtelne a fabuła porywa do tego stopnia, iż zapomina się o rzeczywistości ... :) Oj tak, też mam obawy co do tego filmu... Greya nie czytałam i nie oglądałam i nie mam zamiaru tego czynić, także mam nadzieję, że nie zniszczą tego pomysłu :( Chociaż w dzisiejszym świecie komercji wszystko jest możliwe :( Pozdrawiam :)
Książek tej autorki jeszcze nie czytałam, jednak mam wielką ochotę to zmienić, mam nadzieję ze nadarzy się ku temu okazja :) Jeśli chodzi o Eda Westwick'a to nie pogardziłabym gdyby zagrał on w filmie, po "Plotkarze" jestem w nim oczarowana :) Pozdrawiam cię i obserwuję :)
Zmieniaj to zmieniaj koniecznie :D Nie zawiedziesz się (mam nadzieję). Haha cieszę się, że podoba Ci się mój wybór ;) Aj gdyby to tylko mogło zależeć od nas ... Pozdrawiam i dziękuję za obserwację, odwdzięczam się ;)
Ta pozycja czeka na mnie nadal na mojej półce, jednak chyba w końcu będę musiała się z nią skonfrontować. Czytając jej recenzję przynajmniej przygotowuję się na to zderzenie psychicznie xd
Też byłam przyzwyczajona do subtelnych i delikatnych romansów Hoover, a tu nagle dostałam takż bombę i nie wiedziałam jak ją ugryźć. Byłam mocno zaskoczona, ale podobało mi się ;) Co do aktorów, to pan numer 1 - Bateman niby jest przystojny, ale jakiś taki trochę odpychający. Eda Westwick'a kojarzę oczywiście z "Plotkary", ale jakoś go nie widzę w tej roli, bo dla mnie jest mało męski. Natomiast dziewczyna na zdjęciu świetnie pasuje do roli Tate :) Pozdrawiam! houseofreaders.blogspot.com
Pierwsza osoba, która odniosła się do postaci Tate! Dziękuję Ci za to :* Naprawdę sądzę, że ta aktorka ma tak delikatną urodę, iż byłaby świetną kandydatką :) Cieszę się również, że książka Ci się podobała :) Pozdrawiam
Moim największym problemem w twórczości pani Hoover jest właśnie pani Hoover. Do tej pory przeczytałam jej dwie książki i nie zaiskrzyło między mną i autorką, dlatego też póki co odpuszczam sobie dalsze czytanie jej książek. Być może kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym na nowo poczuje, że o chce ja przeczytać. Póki co jednak zdania nie zmienię. Może i popełniam błąd, ale cóż... Może jak wszelki bum opadnie i świat zachłyśnie się inna autorką... Nie mówię, że nigdy po nią nie sięgnę, po prostu nie teraz. Do filmu i aktorów się nie odniosę, bo nie znam historii wiec ciężko byłoby mi coś sensownego napisać.
Bardzo mi przykro, że między Wami nie zaiskrzyło ale przecież nie każdemu musi się podobać to samo :) Wręcz przeciwnie dzięki tym różnym gustom jesteśmy tacy oryginalni i wyjątkowi :) Może kiedyś nadejdzie dzień, że polubisz jej powieści ;) Pozdrawiam
Ugly love to bylo moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, i muszę przyznać, że nie powaliła mnie ta opowieść. Tate mnie irytowala, a seks był za często i nawet jak na układ oparty na seksie było go w tej książce trochę za wiele. Styl pisarki jednak mi się spodobał:) Mnie się tam kandydat na Milesa podoba:p a Twój wybór Tate popieram, mniej więcej taką ją widziałam czytając;)
Tak, masz rację książka jest, aż za bardzo przesycona erotyzmem, nie będę ukrywać (zresztą wspomniałam o tym wcześniej), że trochę mi to przeszkadzało dlatego też zdecydowanie nie jest to moja ulubiona książka tej autorki ;) Ja też ja spojrzałam na tę aktorkę to stwierdziłam, że własnie taką ją widzę ;) Pozdrawiam serdecznie :)
O rany, rany, rany!! Teraz to już mam całkowity mętlik w głowie! Moja historia z panią Hoover jest bardzo długa i zagmatwana, więc tak w dużym skrócie: Kiedy wybuchł cały ten szał na książki jej autorstwa, dałam się porwać powszechnemu zachwytowi i wpisałam sobie "Hopeless" na listę czytelniczą. Kolejną książką było "Maybe someday", następnie "Ugly Love" i na końcu "Never never". I tak jakoś te książki "siedziały" sobie na tej liście i "siedzą" aż do dzisiaj. Niby byłam ich z początku ciekawa, ale potem spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami na ich temat i duża ilość osób uważała, że powieści C.H. to strata czasu, więc tak jakoś ochota mi przeszła. Ostatnio byłam w bibliotece i zobaczyłam "Ugly Love" i myślę sobie: "Biorę! Przeczytam to i wyrobię sobie w końcu własne zdanie!" A więc wzięłam i poszłam jeszcze do innego regału, na którym wypatrzyłam sobie dwie perełki. Ale żeby nie wziąć za dużo książek i nie zaniedbywać nauki, to postanowiłam odłożyć "Ugly Love". Nie żałowałam. Aż do teraz. Bo wychwalasz mi tutaj Collen Hoover i jej książki, a ja mam jakiś zgrzyt z jej twórczością. To chyba jakieś przeznaczenie czy inne magiczne coś, bo cały czas się z tą autorką mijam. No trudno....Mam nadzieję, że dane mi będzie w końcu przeczytać chociaż jedną książkę C.H., bo chcę wiedzieć, o co ten cały szał. Buziaki! :*
Kochana i powiem Ci, że dobrze zrobiłaś odkładając "Ugly Love" na półkę. Po pierwsze wypożyczyłaś perełki na które miałaś ochotę, a po drugie "Ugly Love" nie jest książką, od której radziłabym zaczynać przygodę z Panią Hoover, gdyż można się zrazić. Zawsze będę polecała zacząć od "Maybe Someday", bo to doprawdy pięknie opowiedziana historia <3 Pozdrawiam i buziaki ślę :*
ED, ED, ED - uwielbiam ED'a przez Gossip Girl! ♥ A co do książki, mnie urzekła, ale głównie przez całą historię Milesa. Wzięło mnie to za serducho i mocno kibicowałam głównym bohaterom :)
O tak, Ed jest naprawdę uroczym chłopcem <3 Cieszę się, że akurat z tej strony Ci się najbardziej podobało. Historia Milesa była naprawdę smutna :( Pozdrawiam!
Książka jest świetna, urzekła mnie przez backstory. Super jest. No i Miles <3 Twoje wybory są ekstra chociaż troszkę inaczej wyobrażałam sobie Tate. Pozdrawiam, Aelin
Uwielbiam twórczość Colleen Hoover i Ugly love również, jednak podobnie jak Ty, inne książki tej autorki zrobiły na mnie większe wrażenie :) Pozdrawiam secretsofbooks.blogspot.com
Nie mogę dogadać się z tą książką, do tej pory jeszcze nie zapałałam miłością do Coolen Hover i chyba już tak zostanie.Tydzień temu wymieniłam tą książkę na "Panią Noc", chyba już nigdy nie będę miała okazji przeczytać "Ugly Love".
A próbowałaś innych pozycji autorki? "Ugly Love" lepiej zostawić sobie na później... Mam nadzieję, że jeszcze coś przypadnie Ci do gustu i jakoś się dogadacie z Panią Hoover ;) Pozdrawiam :)
Ja niestety jakoś nie mogę się przekonać do książek Hoover, więc na razie podziękuję ;) A jako, że nie znam książki to i nie wypowiem się na temat potencjalnych odtwórców głównych ról ;)
Widzę, że i Tobie bardzo się spodobała. Niezmierie cieszy mnie fakt, że postanie film ale mam lekkie obawy czy nie powstanie cos na wzor Greya... Pozdrawiam
Pomimo pozytywnych recenzji książki nie mam ochoty aby sięgnąć po twórczość pani Hoover. Trudno misie wypowiedzieć na temat aktorów, których widziałabyś w rolach głównych bo nie znam książki:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zmienisz zdanie np. jak minie wielkie bum na tę autorkę? Naprawdę warto :)
UsuńPozdrawiam :)
Książka nie była tym czego oczekiwałam od Hoover. Ale film ... może być ciekawy. Widziałam ten teaser - genialny.
OdpowiedzUsuńTeż mam lekki niedosyt ale ciężko dorównać "Maybe Somday" ;)
UsuńJa uważam, że to jest najlepsza książka Hoover. Ten pomysł z pisaniem wysrodkowana czcionką, bo Miles był tak szczęśliwy -genialny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
moonybookishcorner.blogspot.com
O widzisz :)
UsuńCieszę się, że tak bardzo Ci się spodobała :)
Polecam pozostałe pozycje i również pozdrawiam :*
Książka mi się podobała, ale także uważam, że mniej niż Maybe Someday, która bardzo bardzo mi się spodobała. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Trudno dorównać ideałowi ;)
UsuńPozdrawiam :)
Ja pokochałam "Ugly Love". Widzę, że wspominasz o wadach tej książki i nie będę zaprzeczać, bo uzasadniasz każdą z nich. Doceniam takie recenzje. Niemniej jednak dla mnie to najlepsza książka pani Hoover (jak dotąd, bo liczę na kolejne doskonałe dzieła). Wiadomo jednak, że każdy z nas ma swój gust.
OdpowiedzUsuńA co do Milesa widzianego Twoimi oczami, wybrałaś całkiem przystojnego aktora. Pasowałby ;) Chociaż ja Nicka Batemana także akceptuję. Zobaczymy, jak odegra swoją rolę, bo na film na pewno wybiorę się do kina.
Dziękuję za docenienie ;) To nie tak, że mam jakieś wielkie zastrzeżenia po prostu wcześniej było coś tak dobrego, że ciężko teraz aby cokolwiek czytało się lepiej ;)
UsuńJa również czekam na nowe pozycje z utęsknieniem!
Co do aktorów to gdzieś wyczytałam, że Nick ponoć jest homoseksualistą, także domyślam się, że gra w takim filmie nie będzie łatwym zadaniem :o
Mam nadzieję, że w końcu doczekamy się tego obrazu :)
Serdecznie pozdrawiam :*
To dobrze, że autorka stara się urozmaicić powieść o jakiś ważny społecznie temat. Chętnie przeczytam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDlatego też niezwykle ją cenię :)
UsuńPozdrawiam! :)
Ugly to moja pierwsza książka Pani Hoover. I byłam zachwycona :) dlatego miło, że Twoim zdaniem Maby jest lepsze, bo mam w planach :)
OdpowiedzUsuńPropozycje bardzo dobre!:) i też jestem za wprowadzaniem nowych twarzy :)
Czytaj Kochana jak najszybciej tylko ostrzegam, że kac książkowy murowany na kilka dni :*
UsuńTo chyba jedyna autorka, której udało się mnie porwać w świat romansu ;)
Ściskam :*
Ja jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki autorstwa pani Hoover :( A szkoda, bo jestem bardzo ciekawa. Słyszałam wiele dobrych opinii na temat jej książek.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz się przekonać na własnej skórze ile emocji jest w stanie przekazać nam autorka w swoich pięknie wykreowanych historiach i nietypowych bohaterach :)
UsuńPozdrawiam :)
Mam w planach tę książkę i film także chcę zobaczyć.
OdpowiedzUsuńZachęcam raz jeszcze ;)
UsuńSama książka do mnie nie przemawia, właśnie przez ten erotyzm. Czytałam November 9 i tam jednak trochę subtelniej to wszystko wyszło, przez co książka naprawdę mi się spodobała i na pewno sięgnę po inne książki autorki, ale ten tytuł chyba jednak pominę. A co do ekranizacji, to widziałam ten zwiastun i tam mi Nick całkiem pasował do Milesa, ale może po lekturze książki wyglądałoby to inaczej, sama nie wiem. Ale przyznam, że Eda Westwicka to i ja bym chętnie po raz kolejny zobaczyła w stroju pilota! Bardzo lubię tego aktora. ;) Tylko pewnie by to nie wyszło, bo będą chcieli zrobić z tego drugiego Greya, a Ed ma gdzieś robienie sixpacków itd. ;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta książka jest skierowana głównie na ten temat, także rzeczywiście możesz ją sobie odpuścić. Koniecznie jednak sięgnij po inne pozycje autorki, które są o wiele bardziej subtelne a fabuła porywa do tego stopnia, iż zapomina się o rzeczywistości ... :)
UsuńOj tak, też mam obawy co do tego filmu...
Greya nie czytałam i nie oglądałam i nie mam zamiaru tego czynić, także mam nadzieję, że nie zniszczą tego pomysłu :(
Chociaż w dzisiejszym świecie komercji wszystko jest możliwe :(
Pozdrawiam :)
nie lubię takich klimatów. strasznie trudno mi się przekonać do tego, choć nie raz próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńMoje liczne próby również zawsze kończyły się niepowodzeniem. Dopiero Pani Hoover przekonała mnie i dla niej robię wyjątek :)
UsuńPozdrawiam :)
Książek tej autorki jeszcze nie czytałam, jednak mam wielką ochotę to zmienić, mam nadzieję ze nadarzy się ku temu okazja :) Jeśli chodzi o Eda Westwick'a to nie pogardziłabym gdyby zagrał on w filmie, po "Plotkarze" jestem w nim oczarowana :) Pozdrawiam cię i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńZmieniaj to zmieniaj koniecznie :D Nie zawiedziesz się (mam nadzieję).
UsuńHaha cieszę się, że podoba Ci się mój wybór ;) Aj gdyby to tylko mogło zależeć od nas ...
Pozdrawiam i dziękuję za obserwację, odwdzięczam się ;)
Aktorzy przystojni więc się zgadzam :D Mam nadzieję, że film powstanie i zrobi na mnie lepsze wrażenie niż książka ;)
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki za film i żywię szczera nadzieję, że nie będzie tylko i wyłącznie jakimś kinem erotycznym :(
UsuńPozdrawiam :)
Ta pozycja czeka na mnie nadal na mojej półce, jednak chyba w końcu będę musiała się z nią skonfrontować. Czytając jej recenzję przynajmniej przygotowuję się na to zderzenie psychicznie xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com
Sięgaj po nią jak najszybciej, mając ją tak blisko ;)
UsuńPozdrawiam :)
Też byłam przyzwyczajona do subtelnych i delikatnych romansów Hoover, a tu nagle dostałam takż bombę i nie wiedziałam jak ją ugryźć. Byłam mocno zaskoczona, ale podobało mi się ;)
OdpowiedzUsuńCo do aktorów, to pan numer 1 - Bateman niby jest przystojny, ale jakiś taki trochę odpychający. Eda Westwick'a kojarzę oczywiście z "Plotkary", ale jakoś go nie widzę w tej roli, bo dla mnie jest mało męski. Natomiast dziewczyna na zdjęciu świetnie pasuje do roli Tate :)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Pierwsza osoba, która odniosła się do postaci Tate! Dziękuję Ci za to :* Naprawdę sądzę, że ta aktorka ma tak delikatną urodę, iż byłaby świetną kandydatką :)
UsuńCieszę się również, że książka Ci się podobała :)
Pozdrawiam
O, a to ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńMoim największym problemem w twórczości pani Hoover jest właśnie pani Hoover. Do tej pory przeczytałam jej dwie książki i nie zaiskrzyło między mną i autorką, dlatego też póki co odpuszczam sobie dalsze czytanie jej książek. Być może kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym na nowo poczuje, że o chce ja przeczytać. Póki co jednak zdania nie zmienię. Może i popełniam błąd, ale cóż... Może jak wszelki bum opadnie i świat zachłyśnie się inna autorką... Nie mówię, że nigdy po nią nie sięgnę, po prostu nie teraz.
OdpowiedzUsuńDo filmu i aktorów się nie odniosę, bo nie znam historii wiec ciężko byłoby mi coś sensownego napisać.
Pozdrawiam
Kejt_Pe
Bardzo mi przykro, że między Wami nie zaiskrzyło ale przecież nie każdemu musi się podobać to samo :) Wręcz przeciwnie dzięki tym różnym gustom jesteśmy tacy oryginalni i wyjątkowi :) Może kiedyś nadejdzie dzień, że polubisz jej powieści ;)
UsuńPozdrawiam
Ugly love to bylo moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, i muszę przyznać, że nie powaliła mnie ta opowieść. Tate mnie irytowala, a seks był za często i nawet jak na układ oparty na seksie było go w tej książce trochę za wiele. Styl pisarki jednak mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńMnie się tam kandydat na Milesa podoba:p a Twój wybór Tate popieram, mniej więcej taką ją widziałam czytając;)
Tak, masz rację książka jest, aż za bardzo przesycona erotyzmem, nie będę ukrywać (zresztą wspomniałam o tym wcześniej), że trochę mi to przeszkadzało dlatego też zdecydowanie nie jest to moja ulubiona książka tej autorki ;)
UsuńJa też ja spojrzałam na tę aktorkę to stwierdziłam, że własnie taką ją widzę ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
hm hm hm ja czuje ze sobie odpuszcze ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się pokusisz :)
UsuńPozdrawiam również :)
O rany, rany, rany!! Teraz to już mam całkowity mętlik w głowie!
OdpowiedzUsuńMoja historia z panią Hoover jest bardzo długa i zagmatwana, więc tak w dużym skrócie:
Kiedy wybuchł cały ten szał na książki jej autorstwa, dałam się porwać powszechnemu zachwytowi i wpisałam sobie "Hopeless" na listę czytelniczą. Kolejną książką było "Maybe someday", następnie "Ugly Love" i na końcu "Never never". I tak jakoś te książki "siedziały" sobie na tej liście i "siedzą" aż do dzisiaj. Niby byłam ich z początku ciekawa, ale potem spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami na ich temat i duża ilość osób uważała, że powieści C.H. to strata czasu, więc tak jakoś ochota mi przeszła. Ostatnio byłam w bibliotece i zobaczyłam "Ugly Love" i myślę sobie: "Biorę! Przeczytam to i wyrobię sobie w końcu własne zdanie!" A więc wzięłam i poszłam jeszcze do innego regału, na którym wypatrzyłam sobie dwie perełki. Ale żeby nie wziąć za dużo książek i nie zaniedbywać nauki, to postanowiłam odłożyć "Ugly Love". Nie żałowałam. Aż do teraz. Bo wychwalasz mi tutaj Collen Hoover i jej książki, a ja mam jakiś zgrzyt z jej twórczością. To chyba jakieś przeznaczenie czy inne magiczne coś, bo cały czas się z tą autorką mijam. No trudno....Mam nadzieję, że dane mi będzie w końcu przeczytać chociaż jedną książkę C.H., bo chcę wiedzieć, o co ten cały szał.
Buziaki! :*
Kochana i powiem Ci, że dobrze zrobiłaś odkładając "Ugly Love" na półkę. Po pierwsze wypożyczyłaś perełki na które miałaś ochotę, a po drugie "Ugly Love" nie jest książką, od której radziłabym zaczynać przygodę z Panią Hoover, gdyż można się zrazić. Zawsze będę polecała zacząć od "Maybe Someday", bo to doprawdy pięknie opowiedziana historia <3
UsuńPozdrawiam i buziaki ślę :*
W takim razie myślę, że w końcu przeczytam "Maybe Someday" w listopadzie! Trzymaj kciuki, żeby się udało.
UsuńBardzo dziękuję za radę!! :*
Ściskam! :*
Koniecznie! Trzymam kciuki bardzo mocno :*
UsuńED, ED, ED - uwielbiam ED'a przez Gossip Girl! ♥
OdpowiedzUsuńA co do książki, mnie urzekła, ale głównie przez całą historię Milesa. Wzięło mnie to za serducho i mocno kibicowałam głównym bohaterom :)
O tak, Ed jest naprawdę uroczym chłopcem <3
UsuńCieszę się, że akurat z tej strony Ci się najbardziej podobało. Historia Milesa była naprawdę smutna :(
Pozdrawiam!
Książka jest świetna, urzekła mnie przez backstory. Super jest. No i Miles <3
OdpowiedzUsuńTwoje wybory są ekstra chociaż troszkę inaczej wyobrażałam sobie Tate.
Pozdrawiam, Aelin
http://posrodpolek.blogspot.com/
Cieszę się, że znalazła się kolejna zwolenniczka :D
UsuńPozdrawiam ;)
Uwielbiam twórczość Colleen Hoover i Ugly love również, jednak podobnie jak Ty, inne książki tej autorki zrobiły na mnie większe wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Bo były lepsze prawda? Ogólnie cieszę się, że udało mi się odkryć Panią Hoover ;)
UsuńNie mogę dogadać się z tą książką, do tej pory jeszcze nie zapałałam miłością do Coolen Hover i chyba już tak zostanie.Tydzień temu wymieniłam tą książkę na "Panią Noc", chyba już nigdy nie będę miała okazji przeczytać "Ugly Love".
OdpowiedzUsuńhttp://thebooksandclouds.blogspot.com
A próbowałaś innych pozycji autorki? "Ugly Love" lepiej zostawić sobie na później...
UsuńMam nadzieję, że jeszcze coś przypadnie Ci do gustu i jakoś się dogadacie z Panią Hoover ;)
Pozdrawiam :)
Według mnie Nick Bateman idealnie pasuje do roli Milesa <3 Ciekawi mnie jaki film zrobią :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Skoro Nick według Ciebie pasuje to tym bardziej będzie miło Ci się oglądać ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Książki jeszcze nie czytałam, ale pewnie spotkam się z nią w wakacyjne dni, wówczas najlepiej czyta mi się takie powieści. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, na wakacyjne dni będzie idealna! :)
UsuńPozdrawiam :)
Ja niestety jakoś nie mogę się przekonać do książek Hoover, więc na razie podziękuję ;) A jako, że nie znam książki to i nie wypowiem się na temat potencjalnych odtwórców głównych ról ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się jeszcze skusisz? ;)
UsuńPozdrawiam :)
Widzę, że i Tobie bardzo się spodobała. Niezmierie cieszy mnie fakt, że postanie film ale mam lekkie obawy czy nie powstanie cos na wzor Greya...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam