wtorek, 7 lutego 2017

"Matera 2019" - Danka Markiewicz




Opis 



Powieść – parabola. Mieszkańcy drążonej w skale dzielnicy egzystują na napromieniowanej ziemi. Charyzmatyczny breatharianin Falco uczy akceptacji teraźniejszości i żywienia się praną. Młoda Gaia wie, że większość tych, którzy przetrwali chroni się w dużych koloniach i broni przed skażeniem, przeszczepiając organy pochodzące od zwierząt. Dziewczynę odwiedza tajemniczy Riddick...
Opowieść o ludziach z Sassi jest alegorią. To książka o akceptacji życia, przyjęciu tego, co jest.

Recenzja
 
Jakoś tak się złożyło, że zabrałam się za czytanie tej powieści, równolegle rozpoczynając przygodę z serialem Westworld.  Tematyka dosyć zbliżona, ukazująca ile człowiek może wyrządzić złego. Jeśli nie dla siebie, to dla przyszłych pokoleń…
Powieść, a właściwie rzekłabym opowiadanie, zmusza do refleksji nad tym co dzieje się wokół nas, do czego zmierzamy, my jako ludzkość.
Muszę przyznać, że była to bardzo ciekawa przygoda, niestety bardzo krótka
:(
Nie zdążyłam przywiązać się do bohaterów, poznać ich, wczuć się w ich sytuację (a to lubię robić czytając).
Autorka miała bardzo dobry pomysł, jednak ja czuję się jakbym przeczytała rozdział powieści i zastanawiam się co dalej z bohaterami?
Książka na pewno nie trafi w gust części odbiorców. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką powieści ukazujących nam przerażającą wizję przyszłości, tu jednak nie zdążyłam się wystraszyć. Autorka prezentuje nam dosyć prawdopodobny scenariusz. Nie wiemy co przyniesie nam los, do czego doprowadzimy sami.
Lekturę będę miło wspominać, zwłaszcza, że rzadko decyduje się na taką literaturę.

Dziękuję autorce za możliwość zapoznania się, oraz zachęcam do rozwinięcia książki. Może z tego powstać coś szczególnego :)
 

28 komentarzy:

  1. hm... książka raczej nie dla mnie, aczkolwiek troszkę mnie ciekawi. Kto wie, może kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiaj się więc, może uda Ci się z nią zapoznać :)

      Usuń
  2. Dość dużo głosów w blogosferze na temat tej książki było takich, jak twój - dobry temat, ale do rozwinięcia. Może kiedyś autorka rozbuduje książkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję, skoro tyle głosów do tego skłania :)

      Usuń
  3. Nawet nie wiem co mogłabym na ten temat napisać. Ciężko mi się odnieść... ale cóż może autorka tej książki tutaj zajrzy, przeczyta opinię i być może popracuje nieco na swoim projektem. Idąc za twoją radą może rozszerzy to opowiadanie to czegoś znacznie większego.

    Pozdrawiam, Kejt_Pe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może, może :) A wtedy wszyscy będziemy się zaczytywać w dobrej powieści bogatej w liczne wątki :D

      Usuń
  4. Autorka zajrzała! Dziękuję za recenzję. Kto wie, może kiedyś tę historię rzeczywiście rozszerzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za możliwość przeczytania :)
      Trzymam kciuki za inwencję twórczą i pracę nad tekstami ;)

      Usuń
  5. Ja wręcz przeciwnie, uwielbiam czytać o wizjach przyszłośći, nawet tych przekoloryzowanych.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    http://thebooksandclouds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta pozycja mogłaby przypaść Ci do gustu :)

      Usuń
  6. Lubię tego typu książki, ale coś czuje, że ta akurat nie jest dla mnie.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. W pierwszym odruchu skojarzyłam pomysł z serią "100", ale jest to jednak coś innego, zapowiada się naprawdę ciekawie dlatego szkoda, że jest to bardziej opowiadanie niż powieść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja czytając miałam ochotę na więcej, a tu przyszedł koniec :(

      Usuń
  8. Szkoda, że książka jest tak krótka, ale kto wie, może jeszcze autorka pomyśli o rozwinięciu tej historii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę powiedzieć, że książka nie jest interesująca - bo muszę się przyznać, że naprawdę mnie zaintrygowała. Szkoda, że taka krótsza forma jednak. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się zapoznać! A skoro Cię zainteresowała to już pierwszy krok ku temu ;)

      Usuń
  10. Tak mi trochę The 100 zajechało albo 1000 lat po Ziemi (czy jakoś tak leciał ten tytuł )

    Nadrabiam niedopatrzenie i obserwuję!

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie znam tytułu o którym piszesz, więc nie mogę porównać ;)

      Dziękuję, ja już mam poobserwowane :D

      Usuń
  11. Ja chyba zbyt mocno utkwiłam z teraźniejszości dlatego na chwile obecną odpuszczam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze, że stabilnie trzymasz się teraźniejszości Wiedźmo! :*

      Usuń
  12. Hm. chyba nie podobałabym tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może udałoby się ze względu an jej małą objętość ;)

      Usuń
  13. Ahhh, jak dawno mnie tu mnie było:) Tyle nowych recenzji! Ja na szczęście znalazłam trochę wolnego czasu, w końccu!! zdałam wszystkie egzaminy, więc długo wyczekiwana wolnośc, ktora pewnie i tak dlugo trwac nie bede, ale w koncu jestem:) Mialam strasznie duzo zaleglosci i na blogu i w czytaniu... Co do ksiazki, ktora recenzujesz to powiem Ci, ze nawet mnie zainteresowala. wizja przyszlosci - brzmi ciekawie, chociaz troche przerażająco. Boje sie z jednej strony tak daleko wybiegac myslami i zastanawiac sie co bedzie, ale z drugiej chetnie bym zapoznala sie z pomyslem tej autorki. Kto wie, moze przeczytam, na razie jednak nie.
    Pozdrawiam Cię kochana i mam nadzieje, ze zajrzysz tez do mnie:) Buziaki przesyłam!!!:)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kochana! Jak miło, że wracasz do blogosfery :* Stęskniłam się bardzo i czekałam na nową notkę :(
      Ja też w końcu po egzaminach, mówię uff, bo w pracy też chwilowo ciężki czas minął i jest spokojniej. Zajrzę do Ciebie an pewno, tylko najpierw muszę coś tutaj wstawić a za bardzo nie było czasu na czytanie teraz, więc coś muszę wykombinować. Mam nadzieję, że wrócimy do systematycznego blogowania :*

      Usuń

Witaj dobry człowieku :))
Proszę zostaw po sobie ślad na pamiątkę i adres bloga, abym mogła zajrzeć :)