Któż z Nas nie zna historii pt. „Chłopiec w pasiastej piżamie”? Zapewne większość z Was kojarzy tę opowieść, czy to w postaci powieści czy też filmu. Jedno musicie przyznać: jest to totalny wyciskacz łez. Ja swego czasu oglądając film(i to jeszcze będąc na niemieckiej ziemi!) poczułam się mocno dotknięta tematem, poruszanym przez tę historię.
Nie miałam więc wątpliwości, że najnowszą powieść
Johna’a Boyne pt. „Chłopiec na szczycie góry” muszę przeczytać.
Kim okazał się być ów chłopiec? co znajdowało się na
danej górze i kim byli jej mieszkańcy? Jest to niezwykle ciekawa historia…
Opis
Gdy mały Pierrot zostaje sierotą, musi opuścić swój
dom w Paryżu i rozpocząć nowe życie ze swoją ciotką Beatrix - służącą w
zamożnej austriackiej rodzinie. Jest rok 1935, a II wojna światowa zbliża się
wielkimi krokami. Miejsce, do którego trafia chłopiec nie jest zwykłym domem,
bowiem jest to Berghof, rezydencja Adolfa Hitlera.
Pierrot szybko zostaje wzięty pod skrzydła Hitlera i
wrzucony do coraz bardziej niebezpieczny nowy świat: świat terroru, tajemnic i
zdrady, z którego nigdy nie będzie w stanie uciec…
Recenzja
Jestem pewna, że na niejednym z Was, czytelników książka
„Chłopiec w pasiastej piżamie” zrobiła wielkie wrażenie. Ja osobiście byłam wciśnięta
w fotel. Moje serce przeżyło emocjonalny wstrząs. Widząc, że autor pokusił się o
kolejną powieść, wiedziałam, że musi ona znaleźć się na mojej liście do
przeczytania. Tak szczęśliwie się zdarzyło, że nie musiałam długo czekać.
Nie mając jednak czasu na szybkie przeczytanie postanowiłam najpierw podsunąć ją mamie, która uwielbia wojenne klimaty. Czytała również „Chłopca w pasiastej piżamie”, więc mogła mieć porównanie. Po lekturze zapytałam o wrażenia i usłyszałam: „Dobra, ale nie tak dobra jak poprzednia”. Czy się zgadzam z mamą? Z pewnością tak.
Mam pewnego rodzaju problem z tą książką, gdyż historie wojenne zazwyczaj wzbudzają we mnie olbrzymie emocje. Najlepszym na to przykładem jest poprzednia książka autora, która zdecydowanie zaliczać się będzie do moich ulubionych. I tu mamy kwestię zbyt wysoko podniesionej poprzeczki. Nie mając jednak czasu na szybkie przeczytanie postanowiłam najpierw podsunąć ją mamie, która uwielbia wojenne klimaty. Czytała również „Chłopca w pasiastej piżamie”, więc mogła mieć porównanie. Po lekturze zapytałam o wrażenia i usłyszałam: „Dobra, ale nie tak dobra jak poprzednia”. Czy się zgadzam z mamą? Z pewnością tak.
Ciężko było z całą pewnością autorowi zmierzyć się z fenomenem na skalę światową jakim okazał się "Chłopiec w pasiastej piżamie". Osobiście, gdyby obie te książki napisali inni autorzy pewnie uznałabym "Chłopca na szczycie góry", za książkę bardzo dobrą, biorąc jednak pod uwagę wrażenia ze wcześniejszej lektury daje dobry z plusem.
Uwielbiam powieści historyczno-psychologiczne, a tutaj zdecydowanie mamy z taką do czynienia. Autor przedstawia nam historię małego Francuza, którego spokojne dzieciństwo burzy śmierć rodziców oraz późniejszy wybuch II wojny światowej.
Wspaniale uwypuklony jest tu rys psychologiczny głównego bohatera. Autor zwraca uwagę jak bardzo dziecko "wsiąka" to wszystko co dzieje się wokół niego. Jak bardzo pod wpływem autorytetów i presji innych możemy pogubić się we własnych wartościach i priorytetach.
W tak refleksyjnej powieści niezwykle wyraźna jest walka dobra ze złem. Co zwycięży tym razem?
Sam styl autora porównałabym do stylu Erica Emmanuela Schmitta, którego powieści niezwykle cenię i uważam za bardzo wartościowe.
Podsumowując
"Chłopiec na szczycie góry" to niezwykły obraz psychologiczny dziecka, będącego symbolem dobra i niewinności postawionego w obliczu zła oraz wojny.
Powieść zdecydowanie warta uwagi, przeczytania oraz refleksji nad nią.
Uwielbiam powieści historyczno-psychologiczne, a tutaj zdecydowanie mamy z taką do czynienia. Autor przedstawia nam historię małego Francuza, którego spokojne dzieciństwo burzy śmierć rodziców oraz późniejszy wybuch II wojny światowej.
Wspaniale uwypuklony jest tu rys psychologiczny głównego bohatera. Autor zwraca uwagę jak bardzo dziecko "wsiąka" to wszystko co dzieje się wokół niego. Jak bardzo pod wpływem autorytetów i presji innych możemy pogubić się we własnych wartościach i priorytetach.
W tak refleksyjnej powieści niezwykle wyraźna jest walka dobra ze złem. Co zwycięży tym razem?
Sam styl autora porównałabym do stylu Erica Emmanuela Schmitta, którego powieści niezwykle cenię i uważam za bardzo wartościowe.
Podsumowując
"Chłopiec na szczycie góry" to niezwykły obraz psychologiczny dziecka, będącego symbolem dobra i niewinności postawionego w obliczu zła oraz wojny.
Powieść zdecydowanie warta uwagi, przeczytania oraz refleksji nad nią.
Mam ją w swoich czytelniczych planach, bo na pewno warto się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Cieszę się, że tak uważasz. Mam nadzieję, że jesteś już po lekturze :)
UsuńNie oglądałam ani nie czytałam chłopca w pasiastej piżamie...
OdpowiedzUsuńTa książka mnie ciekawi, dużo osób ją mocno zachwala, więc jest szansa, że u mnie zrobi wrażenie na piątkę z plusem:)
Co do "chłopca w pasiastej piżamie", jestem spokojna, że zrobi na Tobie wielkie wrażenie. Warto przeczytać obie :)
UsuńObie książki tego autora przede mną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
To życzę dobrej lektury, choć niezwykle emocjonalnej na pewno!
UsuńWidzę, że na mojej liście pojawi się nowa, obowiązkowa pozycja do przeczytania. Mam nadzieję, że zrobi na mnie podobne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńRównież mam taką nadzieję :)
UsuńJuż od dawna zamierzam zabrać się za lekturę tej powieści.
OdpowiedzUsuńCieszę się, więc że Ci o niej przypomniałam ;)
UsuńOczywiście Chłopiec w pasiastej piżamie to coś pięknego więc jeżeli jest to coś w tym samym stylu to chętnie się zapoznam. Chociaż zdecydowanie wolałabym w wersji filmu :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś powieść doczeka się ekranizacji, kto wie ;)
UsuńNie lubię książek w tej tematyce
OdpowiedzUsuńa ja wręcz przeciwnie - uwielbiam ;)
UsuńPo takie powieści zawsze warto sięgać, mnóstwo refleksji natychmiast się nasuwa. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Dokładnie. Poruszają każdy zakątek duszy! :)
UsuńTakie książki są niezwykle interesujące :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to prawda! Mam nadzieję, że autor napisze jeszcze nie jedną powieść!
Usuń