czwartek, 9 marca 2017

"Chata wuja Toma" - Harriet Beecher Stowe





Opis

Książka ta należy do klasyki literatury dziecięcej. Jest wzruszającą opowieścią o ludziach, którzy pozbawieni swych praw i zmuszeni do niewolniczej pracy, próbują zachować godność. Nie jest im łatwo pozostać wiernym sobie i wyznawanym ideałom. Tom jednak głęboko wierzy, że pozostanie wolny, dopóki będzie miał możliwość dokonywania wyboru między dobrem a złem. W obronie tego prawa płaci największą cenę. Chata wuja Toma jest afirmacją cennych dla każdego człowieka cnót: wiary, nadziei, miłości i umiejętności przebaczenia. Ukazuje dobro jako jedną z najwyższych wartości. Dlatego życiowe motto Toma brzmi: Złe uczynki nie przynoszą dobrych owoców.

Chata Wuja Toma to powieść amerykańskiej pisarki Harriet Beecher Stowe. Autorka jako jednak z pierwszych opisała życie niewolników w ówczesnej Ameryce ukazując przemoc i bezwzględność z jaką ich traktowano. Ta piękna i mądra książka miała wielki wpływ na historię Ameryki. Powieść przyczyniła się do uwypuklenia problemu niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych, który był jedną z głównych przyczyn wybuchu wojny secesyjnej. Abraham Lincoln, kiedy spotkał Harrier Beecher Stowe, podobno powiedział: „To jest ta mała starsza Pani, która rozpoczęła tę nową wielką wojnę!”.

Recenzja

Ta mała wielka książka!
Jakiś czas temu pomyślałam sobie, że miło by było nadrobić trochę klasyki. Niekoniecznie polskiej, bo ona mi zwyczajnie nie idzie, jednak skusiłam się na coś z amerykańskiej półki.
„Chata wuja Toma” była na mojej liście już od dosyć dawna. Za bardzo nie szukałam tej książki, aż do czasu, gdy ustawiając  książki na półce w bibliotece trafiła ona w moje ręce.
Jakże mogłabym nie skorzystać z takiej okazji, którą podsuwa mi sam los?
Po pierwsze moje wielkie zdziwienie: jaka ona jest króciutka! To prawda, książkę można śmiało przeczytać w kilka godzin.
Po drugie: półka z literaturą dziecięcą? Właśnie tak. Troszkę się zdziwiłam ale widocznie tak już zostało przyjęte w katalogowaniu.
Po trzecie: kanon lektur. Ojej, jak to określenie może być krzywdzące dla książki. Sama z doświadczenia wiem jaką alergię wywoływało we mnie to słowo. Spotkały mnie w życiu trzy miłe wyjątki, w których to książka określona kanonem lektur była fenomenalna (mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną): „Mistrz i Małgorzata”, „Portret Doriana Graya” i właśnie „Chata wuja Toma” .
Z własnej ciekawości poszperałam w Internecie, aby upewnić się czy książka jest lekturą, na którymś ze szczebli nauczania. Nie jest. A zdecydowanie być powinna!

Ta krótka historia zawiera w sobie całe mnóstwo wartości. Mamy tu nie tylko wątki niewolnictwa, walki o tolerancję czy aspekty religijne. Jest to przede wszystkim prosta i bardzo smutna historia o odwiecznej walce dobra ze złem.

Harriet Beecher Stowe prowadzi nas przez te zaledwie 130 stron…
Prowadzi nas pięknym językiem, niezwykłą historią, wspaniałymi wartościami.
Wzruszyła mnie ta historia, pobożność Toma i ostateczne oddanie swoim wartościom. Jako osoba wierząca odczułam otuchę dla duszy.  
Książkę poleciłabym nie tylko tym starszym ale i młodszym. Interesującym się historią i tym religijnym. Właściwie jest lekturą uniwersalną.

Osobiście czuję wielki szacunek do autorki, że w tak trudnych czasach nie bała się upublicznić swoich poglądów, dość nietypowych jak na tamten okres.

Jeżeli jakiś klasyk literatury amerykańskiej miałby być przez Ciebie przeczytany to zdecydowanie powinna to być „Chata wuja Toma”!


50 komentarzy:

  1. Miałam taki okres w swoim życiu, na przełomie podstawówki/liceum że czytałam wszystko co mi wpadło w ręcę. I w bibliotece trafiła mi przez przypadek w łapki "Chata wuja Toma" i do tej pory pamiętam jak mną ta książka wstrząsnęła. Ogromnie. A niewiele jeszcze z niej zrozumiałam. I muszę koniecznie do niej wrócić w najbliższym czasie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Los chyba posłał Twoje łapki w dobrą stronę, że dokonały takiego wyboru czytelniczego :)
      Zdecydowanie powinnaś odświeżyć sobie lekturę i spojrzeć teraz na nią dorosłym okiem ;)

      Usuń
  2. Czytałam dawno temu tę książkę. Wypadałoby sobie ją odświeżyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest króciutka, więc czytanie jej zajmuje naprawdę mało czasu, aj est to bardzo wartościowa lektura :)

      Usuń
  3. Nie przepadam za czytaniem klasyki, ale powyższa książka należy do wyjątków. Jest naprawdę świetna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Literatura dziecięca? Jaki wiek według Ciebie byłby odpowiedni żeby coś z tej książki zrozumieć? Bo tematyka wydaje mi się ciezkawa jak dla osmiolatki, ale może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej bibliotece stoi ona w poziomie trzecim, czyli 11-14 lat.
      Osiem lat to za mało moim zdaniem :(
      Są tam niestety sceny karania niewolników, co dla dziecka może być traumatyczne.
      Poczekalabym jeszcze kilka lat :)

      Usuń
  5. Nigdy nawet nie słyszałam o tej książce, a szkoda, bo tematyka przypada mi do gustu. Nie są to proste tematy, ale chętnie zapoznam się z losami niewolników z tamtych czasów. Będę pamiętała o tej lekturze.


    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na nową recenzję książki "Kraina miłości i zatracenia",
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, więc że dzięki mnie mogłaś się o niej dowiedzieć :)
      Warto po nią sięgnąć, jest króciutka ale za to bardzo wartościowa :)

      Usuń
  6. Słyszałam o tej książce na lekcji historii, ale jakoś tak nie zaciekawiła mnie. Twoja recenzja sprawiła, że chcę ją przeczytać i to bardzo!


    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! To ja chyba powinnam prowadzić lekcje historii ;) (nie miałabym nic przeciwko).
      Cieszę się, że Cię zachęciłam :)

      Usuń
  7. Znam tą powieść doskonale. Czytałam ją nawet kilka razy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak widać nie trzeba wielu słów, żeby stworzyć coś naprawdę wartościowego. Publikację chętnie kiedyś poznam, bo nie pamiętam, abym ją przerabiała w szkole. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie!
      Myślę, że autorka miała jasno postawiony cel i wartości, które udało jej się umieścić w tej króciutkiej historii :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. To jeden z klasyków zalegających na mojej półce wstydu (umieszczonej w mojej głowie). Zawsze chciałam ją przeczytać ze względu na niesamowicie trudną tematykę. Stąd też dziwi mnie ta "literatura dziecięca" w katalogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka również zalegała na mojej półce wstydu, wiec postanowiłam jak najszybciej to nadrobić.
      Nie wiem czym się sugerowano w tym katalogowaniu. Być może kiedyś była to lektura?
      Książka napisana jest niezwykle łatwo przyswajalnym językiem, jest wartościowa, pouczająca. Może o to chodziło?
      Trochę mi się kojarzy z "Sachemem" Sienkiewicza. Też był niegdyś lekturą w szkole podstawowej, a do dzisiaj pamiętam moje współczucie dla tego bohatera :(

      Usuń
  10. Okładka jest okropna, ale przyznam, że czasami lubię sięgnąć po takie klasyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wydawcy klasyków akurat nie przykładają zbyt dużej uwagi do okładek :p
      Kto chce to i tak przeczyta ;)

      Usuń
  11. Okładka nie zachęca, ale osobiście jestem nią mimo to zainteresowana, bo sama z klasykami literatury (jakiejkolwiek) stoję na bakier :(. Ale to się zmieni!

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia więc w nadrabianiu zaległości ;)
      Ja też muszę się wziąć!

      Usuń
  12. Ostatnio czytałam trochę klasyki, co prawda nie dziecięcej, ale jednak mimo wszystko w tej chwili poszukuję czegoś bardziej "Współczesnego" :)

    Pozdrawiam

    I feel only apathy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, na wszystko przychodzi czas i chęć. Też zazwyczaj wybieram te bardziej współczesne powieści ;)

      Usuń
  13. Fakt, ta literatura dziecięca w katalogu zadziwia ze względu na tematykę. Przyznam, że nie czytałam, ale może kiedyś nadrobię, bo klasykę zawsze warto znać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam Cię do nadrobienia. Powieść niewielka, a warta uwagi :)

      Usuń
  14. Książka pełna wartościowych elementów. Aż wstyd się przyznać, że nie miałam o niej pojęcia. To niespotykana, w kanonie powieści dla dzieci, tematyka. Z pewnością będę chciała ją poznać i zobaczyć jaka jest wyjątkowa. Po takie tytuły warto sięgać, bo klasyka i jej treść zawsze niesie ze sobą jakiś aktualny przekaz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ujęłaś to wszystko bardzo dobrze :)
      Mam nadzieję, ze szybko przydarzy Ci się okazja do spotkania z tą niezwykle wzruszającą lekturą :)

      Usuń
  15. Pierwszy raz o niej słyszę, ale czuję się szczerze zaciekawiona. Jeśli wpadnie w moje łapki to na pewno dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że dzięki mojej recenzji mogłaś ją poznać :)
      I mam szczerą nadzieję, że szybko wpadnie w Twoje łapki :)

      Usuń
  16. Powiem Ci szczerze, że ja to się zawsze klasyki obawiam. Chyba jestem na takim "wesołym" etapie życia, że jeszcze na nią nie czas. Ja jestem straszną marzycielką i jestem nastawiona raczej na lekkie lektury. Może innym razem się skuszę ;)
    Tytuł bloga jest mega, taki nieprzeciętny. Do tego bardzo u Ciebie ładnie ;)

    Pozdrawiam, Oliwia :")
    Zjadam Szminkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajjj <3
      Dziękuję za wszystkie miłe słowa. To bardzo podbudowuje :)

      Co do Twojego nastawienia do lekkich lektur. Doskonale to rozumiem, każdy ma swój gust i to jest w tym wszystkim wspaniałe. Każda książka ma prawo znaleźć swojego czytelnika :)

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  17. Nie słyszałam o tej książce, ale jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że usłyszałaś i jesteś pozytywnie nastawiona ;)

      Usuń
  18. Kiedyś czytałam tę książkę, ale nawet nie pamiętam, jakie wywarła na mnie wrażenie. Czas najwyższy odświeżyć ją sobie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, pewnie było to już dosyć dawno temu ;)
      Warto odświeżyć sobie jej treść, zwłaszcza, że nie jest jakaś wymagająca czasowo :)

      Usuń
  19. Pierwszy raz słyszę o tej książce :O :O :O

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, że usłyszałaś o niej ode mnie :)

      Usuń
  20. Pamiętam, jak ją czytałam na kółko literackie, mocno ją wówczas przeżywałam. W sumie powinna i ją sobie odświeżyć przy okazji spotkań z klasyką. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należałaś do kółka literackiego?
      aj wspaniałe doświadczenie :) Czemu u mnie nie było czegoś takiego? Ja za to całe życie uczestniczyłam w kółkach bibliotecznych i w bibliotece skończyłam :)
      Z Twoim tempem czytania, ta książka nie zajmie Ci zbyt dużo czasu :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Należałam, a jakże, a do bibliotecznego też, pomagałam przy książkach, wtedy każdą trzeba było odpowiednio w okładkę foliową ubrać, ale za to miałam jako jedna z pierwszych dostęp do nowości. :)

      Usuń
  21. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale jeśli będę miała okazję, chętnie ją przeczytam ;)
    Nawet nie wiedziałam, że "Portret Doriana Graya" zalicza się do lektur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam Cię serdecznie!
      Portret Doriana zdecydowanie powinien być lekturą ale niestety chyba tylko jest wpisany w kanon klasyki :(

      Usuń
  22. Niestety ksiązka kompletnie nie dla mnie, mamy inne gusta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to w czytaniu chodzi! Każda książka wszakże musi mieć swojego czytelnika! :)

      Usuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Niby klasyka, a ja nie znam. Chociaż staram sobie powoli wszystko nadrabiać, dużo jeszcze przede mną. Ta książka również, ale na pewno z czasem się z tym tytułem zapoznam. Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, wiadomo jak to z klasyką jest. Nie zawsze jest czas i chęć. Lista długa, a czasu tak mało :(

      Usuń
  25. Jako że to klasyka, oczywiście gdzieś tam o niej słyszałam, chyba została wspomniana w jakimś filmie czy książce. Ale przyznaję (przepraszam!), że zawsze kojarzyła mi się raczej...nudno? sztywno? Nie wiem jak to określić, ale do dzisiaj nie miałam jej w planach. A teraz mogę mieć tylko nadzieję, że znajdę ją w bibliotece :D
    Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
  26. Książka zdecydowanie dla mnie! Kiedy odwiedzę po świętach bibliotekę z pewnością wypożyczę tę książkę! Dam Ci znać, jak ją odebrałam!

    OdpowiedzUsuń

Witaj dobry człowieku :))
Proszę zostaw po sobie ślad na pamiątkę i adres bloga, abym mogła zajrzeć :)